Czasami budzę się rano i uderza mnie przerażająca myśl: Jaki jest sens życia!? Skupiłam się bardzo na sobie, ale w taki trochę niezdrowy sposób, który sprawił, że często czuję się pogubiona w tym, czego chcę i do czego zmierzam. Może to wynikać poniekąd z faktu, że przez większość mojego życia nauczona byłam robić wszystko dla innych i pod innych, dlatego zadowalanie siebie nie sprawia mi satysfakcji. Za każdym razem, gdy coś osiągam, szybko przestaje mnie to cieszyć. Dopada mnie kryzys egzystencjalny, że może w życiu chodzi o coś więcej niż wygodę, branie, kupowanie, gromadzenie i skupianie się na swoich przyjemnościach. Że może warto zacząć robić coś dobrego DLA INNYCH. Wielokrotnie już czytałam, że pomaganie innym, pomaga nam samym, w osiąganiu satysfakcji w życiu. Dlaczego by więc nie spróbować?
Najważniejsze to ustalić jedną bardzo ważną zasadę: Daję, nie oczekując niczego w zamian.
Jeśli chcesz napisać do kogoś kartkę – NIE OCZEKUJ odpowiedzi. Jeśli chcesz posłać komuś uśmiech na ulicy – NIE OCZEKUJ odwzajemnienia. Chcesz pomóc komuś, kto tego potrzebuje – NIE OCZEKUJ fanfarów i gestów wdzięczności. Po prostu zrób to dlatego, że chcesz i czujesz, że jest to dobre.
Lista dobrych uczynków
- Napisz wiadomość-komplement do 3 osób, które masz na fb
- Pomóż koleżance, która niedawno urodziła dziecko – ugotuj obiad, zrób pranie lub po prostu zajmij się maleństwem, aby mama mogła się zdrzemnąć.
- Zrób porządek w szafie i oddaj niechciane ciuchy potrzebującym.
- Nie kupuj zwierząt na prezent – zaadoptuj.
- Przejdź na wegetarianizm.
- Wyślij kartkę do kogoś bliskiego i powiedz za co jesteś mu/jej wdzięczna.
- Ustąp komuś miejsca w tramwaju/autobusie. (komukolwiek)
- Przepuść w kolejce kogoś, kto ma zaledwie kilka rzeczy w koszyku.
- Zostaw wysoki napiwek naprawdę miłej kelnerce/kelnerowi.
- Wrzuć napiwek do słoika z napiwkami (głównie w kawiarniach bez obsługi kelnerskiej)
- Pogódź się z kimś i już nigdy nie wracaj do tematu spornego.
- Uśmiechnij się do kogoś na ulicy. (po prostu)
- Przepuść samochód czekający na skrzyżowaniu lub wpuść kogoś do kolejki na światłach.
- Zaproś do siebie na kawę sąsiadkę, która wiesz, że jest sama.
- Sprzątaj po swoim psie.
- Odnieś tacę ze swoimi naczyniami w restauracjach samoobsługowych.
- Zgłoś się na wolontariusza.
- Oddaj krew, a otrzymaną czekoladą podziel się z bezdomnym.
- Zgłoś się jako dawca szpiku kostnego.
- Zaproponuj zajęcie się czyimś psem lub kotem przez święta.
- Odłóż telefon na czas spotkań ze znajomymi.
- Upiecz ciasto i przynieś do pracy.
- Zaproś przyjaciółkę na obiad (w sensie, że Ty stawiasz 🙂 )
- Zostaw miły komentarz na nowopostałym blogu (każdy początkujący bloger cieszy się z pierwszych komentarzy najbardziej, pamiętacie?:)
- Odpowiedz na czyjąś wiadomość na forum (czasami ludzie zwracają się z jakimś dręczącym ich problemem, a jedyne co dostają wzamian to uszczypliwe komentarze – ja regularnie udzielam się na stronie https://www.experienceproject.com/)
- Porozmawiaj ze swoją młodszą siostrą/siostrzenicą/bratem/bratankiem – oni na prawdę chcą być wysłuchani i zrozumieni, a nie ze wszystkim mogą/chcą się zwrócić do rodziców (chyba każdy z nas to pamięta?)
- Wyluzuj – nie wprowadzaj nerwowej atmosfery.
- Podaruj własnoręcznie zrobiony prezent.
- Pójdź po kolacji/obiedzie na spacer zamiast przesiadywać przed telewizorem.
- Bądź miła dla innych, także dla siebie!
Oczywiście czasami sobie myślę, że to wszystko jest bez sensu i co to zmieni, że ja będę inna, milsza i pomocna. Ale moja naiwność każe mi wierzyć, że dobro powraca, bo ludzie chcą być mili i częściej się uśmiechać. Niektórych po prostu życie niemile doświadcza, czują się sfrustrowani, przepracowani, rozczarowani lub zawiedzeni. Ale w dobie internetu i daleko posuniętej technologii, czy to właśnie uśmiech, miłe słowo czy poklepanie po plecach nie jest ponadczasowe?